sobota, 14 marca 2015

Rozdział 26

- A niby czemu my musimy się takich rzeczy z gazet dowiadywać, co? - spytała Daria.
- No właśnie! Jak się wytłumaczysz?
- W rodzinie nie ma tajemnic! - dodała na koniec Zosia.
- No, bo to w sumie od niedawna, no i w ogóle, jakoś tak nie było kiedy, no i ten - plątała się Magda.
- Jeszcze raz młoda damo i będzie foch!
- Tak jest, pani kapitan! - zrobiła facepalma Wlazły. - A teraz idę paaaaaa!
- A gdzie się tak śpieszysz? Na randkę?
- ZOSIA! - zmroziła libero wzrokiem.
- No przecież tylko żartowałam! - posłała jej buziaka w powietrzu.
Blondynka wyszła z szatni kręcąc głową z niedowierzaniem. Faktycznie, drużyna to rodzina i nie da się mieć przed swoimi "siostrami" tajemnic. Szkoda, że żadna z dziewczyn nie wiedziała, że na następny dzień czeka je niemiła niespodzianka, która zepsuje atmosferę w tej "rodzinie". Będąc w połowie drogi do domu wpadła na kogoś.
- Magda, gdzie tak pędzisz?
- O! Dzień dobry trenerze! A trenerowi co się stało z ręką? - przywitała się ze swoim nauczycielem wf-u.
- Złamałem jak grałem w ręczną.
- Będziemy mieć zastępstwo z trenerem Modrzewiem? - jęknęła.
- Współczuję wam, ale tak.
- A przygotowania do licealiady też?
- Niestety. Jutro o 15 do 16.30 pamiętaj.
- Pamiętam, pamiętam.
- No to do widzenia, miłego wieczoru i niech moc będzie z wami!
- Dziękuje i życzę zdrowia.
Ruszyła w dalszą drogę do domu. Myślała jak by się wykręcić z wf-u z nielubianym wuefistą.
Udawaj, że złamałaś nogę.
Naprawdę złam nogę.
Powiedz, że jesteś niedysponowana.
Powiedz, że boli cię głowa/ręka/noga, ewentualnie dupa.
Poproś tatę, żeby napisał ci zwolnie..
"Coraz głupsze pomysły. Co jest z moją podświadomością?" - pomyślała po chwili.
Dalej intensywnie myśląc doszła do domu.
- Siema! - krzyknęła wchodząc.
- Cześć - przybiegł się przywitać Arek.
- Co dzisiaj w przedszkolu? - spytała brata zdejmując buty.
- Jak zawsze. Bawiłem się z kolegami i pani nam jakieś gadała, że coś tam 2 razy 2 to 5 czy 4, już nie pamiętam.
- 4, mały nygusie. A z koleżankami się nie bawisz? Co z ciebie za chłopak?
- Nie, dziewczyny są głupie i tylko płaczą, bezmózga słonico.
- Cicho, mały wieśniaku.
- Nie będziesz mi rozkazywać, pasztecie!
- Idź na swoje pole rolniku.
- Wracaj na swoje drzewo, blond małpiszonie.
- Jak wy się do siebie odzywacie? - spojrzał na nich groźnie Mariusz.
- To Magda zaczęła!
- Skarżypyta z ciebie, mały plugawco - spojrzała na Arka wzrokiem mordercy.
- Mam nadzieję, że Kacper jest księciem i jak cię pocałuję to zmienisz się z ropuchy w księżniczkę - odpyskował jej Arek.
- Dość, nie macie się do siebie tak odzywać - powiedział tym razem tonem nie znoszącym sprzeciwu Mario. - Magda, czego ty uczysz brata?
- Ja go nie uczę! On się sam nauczył! - zaprotestowała.
- Tak, na pewno - założył ręce na piersi Arek.
- Bądź po mojej stronie, bo powiem twoim kolegom, że śpisz z misiem - szepnęła młodszemu do ucha.
- Tak, tak, ja się sam nauczyłem - powiedział szybko z przerażoną miną.
- Dobrze, daruję ci karę - atakująca pokiwała głową z powagą. - Odmaszerować.
Arek poszedł do swojego pokoju, a Magda minęła Mariusza i wzruszyła ramionami.
- No nie wiem naprawdę. O co mu chodzi? - udawała zdziwioną.
Mariusz pokręcił głową z niedowierzaniem i wyszedł z przedpokoju, a Magda poszła do pokoju. Po chwili zadzwonił jej telefon.
- Cześć! - usłyszała w słuchawce.
- Cześć, przechodzimy do rozmów? - spytała Kacpra.
- Nie no, SMSy mi się skończyły i mam tylko minuty!
- O jaki biedny! - zironizowała.
- No wiem! A tak serio to co robisz?
- Leżę i odpoczywam po treningu z UFO.
- Jakie UFO?
- Z kosmosu - zrobiła facepalma.
- A co będziesz robić za 40 minut?
- Do czego zmierzasz?
- Idziemy przeeeed siebie?
- Wiedziałam! Okej, to za 40 minut pode mną?
- Dobra.
- No już się tak nie szczerz.
- Skąd wiesz co ja robię?! - spytał z przerażeniem.
- Wróżbita Maciej.
- Ja tam polecam Wróżbitę Kacpra.
- Tak, tak, pewnie. A teraz ja kończę, bo muszę się ogarnąć i ogarnąć przynajmniej połowę lekcji przed wyjściem.
- Dobra, pa!
Atakująca zakończyła połączenie i poszła do kuchni, żeby zrobić sobie kanapkę. Gdy już to zrobiła (wcześniej wywalając prawie połowę rzeczy z lodówki) zaczęła odrabiać lekcję. Zrobiła połowę i musiała wychodzić. Jak zwykle poszła zakomunikować tacie tą informację. Razem z Pauliną leżeli na kanapie w salonie i oglądali coś w telewizji.
- Nie ma nic ciekawszego do roboty niż oglądanie telewizji? - powiedziała wchodząc do pokoju. - Wychodzę.
- Z... - zaczęła Paula, ale nie zdążyła dokończyć.
- Tak, nie kończ pytania, bo i tak wszyscy wiedzą o kogo chodzi - przerwała jej Magda.
- O której wrócisz? - spytał Mariusz.
- Późno.
- To wiem - przewrócił oczami.
- No to po co się pytasz? - przewróciła oczami w identyczny sposób.
- Tak dla zasady.
- Nie mam pytań. Pa.
Odwróciła się na pięcie i wyszła po drodze zabierając kurtkę z wieszaka. Kacper już na nią czekał.
- Hej - przywitał się z uśmiechem i pocałował ją.
- Cześć, takie powitanie podoba mi się zdecydowanie bardziej niż wcześniejsze.
- Mi też. Idziemy daaaaaleko przed siebie?
- Wiadomo!
Tak jak pomyśleli, tak zrobili. Gdy szli przez plac Narutowicza na Kacpra "napadły" hotki. Magda widząc przerażoną minę chłopaka z rozbawieniem patrzyła i usiadła na ławce. Wyjęła swój telefon i na Snapchacie wysłała filmik z podpisem : "Ci siatkarze to biedni są 😂". Po piętnastu minutach libero patrzył na nią coraz bardziej błagalnym wzrokiem, więc postanowiła wkroczyć do akcji. Bez problemu przeszła przez tłum dziewczyn (przy jej wzroście nie sprawiło jej to problemów) i podeszła do Piechockiego. Pocałowała go namiętnie i powiedziała do dziewczyn :
- Sorry, ten pan jest tutaj ze mną.
Tłum od razu się rozpierzchł.
- "Ten pan"? Jestem aż taki stary?
- Na pewno starszy ode mnie! Nie ma za co, tak w ogóle - wyszczerzyła się. - Muszę ubierać częściej czapkę od Kłosa i Wrony.
- Zdecydowanie tak! Ale nie daruję tego, że mnie nagrywałaś jak taki biedny byłem!
- Wysłałam na Snapie, a mam jakieś 300-400 osób - wystawiła mu język.
- Jak mogłaś mi to zrobić? - spytał płaczliwym głosem.
- I jeszcze wstawiłam na fejsa!
- No wiesz co? To teraz ja muszę wstawić twoje!
- Nie ma mowy! Możesz ewentualnie ze mną.
- Dobra! Ale selfie!
- Jakżeby inaczej!
Kacper wyciągnął swój telefon i zrobił zdjęcie.
- Pokaż! - zarządziła Magda.
- Okej, okej.
- Walnąłeś swój uśmiech numer 50150, no no! Będzie kolejna okładka! Pozwalam wstawić, wyszło całkiem ok.
- Gwiazdy z nas!
- Fejm rośnie.
- Największe fejmy w Bełchatowie!
- Pewnie!
- Dobra, poszło! Teraz gdzie idziemy?
- Ty coś wymyśl.
- Dlaczego ja?
- Bo nie trudne sprawy.
- Chodźmy do mnie!
- W sumie ok, mnie to nie przeszkadza.
Tak jak postanowili, tak zrobili i poszli do Kacpra.
- Co robimy? - spytał libero, kiedy już było w środku.
- Nie wiem.
- Nie mam takiej oferty. Czekaj wpiszę w internecie co można robić z dziewczyną w domu.
Wyjął telefon, a Wlazły zrobiła facepalma. Brunet czytał coś i po chwili zaczął się śmiać.
- Boże, ludzie czasą mają naprawdę zrytą banię.
- Pokaż! Mam się bać?
- Co ty na taką propozycję? - zaczął się śmiać. Odpowiedz brzmiała mniej więcej tak : "Prześpij się z nią", tylko napisana innymi słowami.
- Bardzo kusząca - wybuchnęła śmiechem. - Co ludzie mają w głowach?
- Nie wiem. Oglądamy film?
- Zdecydowanie mniej kuszące! Dobra, ale nie horror.
- No jak nie, jak tak!
- No jak tak, jak nie!
- Papier, nożyce, kamień?
- Okej. Jestem w tym mistrzem - powiedziała lekceważąco.
- Zobaczymy.
- Do 3 wygranych?
- Dobra.
Pierwszą "rundę" wygrał Kacper. Drugą Magda, ale dwie następne libero.
- Nie ma tak! Oszukiwałeś! - protestowała blondynka.
- Ja? W życiu! Przyznaj się, że to ja jestem w tym mistrzem!
- Nie!
- Dobra, to jaki oglądamy?
- Ty się mnie nie pytaj, ja jestem normalna i się na tym nie znam!
- Sugerujesz, że ja jestem nienormalny?
- Nieeeeee... Wcale..
- Odwołaj to!
- Nie.
- Nie chcesz po dobroci to nie.
- Mam się bać?
- Jak masz łaskotki to tak - uśmiechnął się diabelsko.
- Nie mam! - zaprotestowała, ale zaczęła się odsuwać od chłopaka.
Kacper zaczął ją gonić wokół kanapy, aż w końcu udało mu się ją złapać. Zaczął ją łaskotać.
- Przestań, przestań! - piszczała.
- Przeproś!
- Nieeee! To jest szantaż!
- Przeproś! Wiem, że to szantaż - wyszczerzył się.
- Przepraszam, no! Ale już przestań, błagam!
Libero przestał, a Magda udawała, że się na niego obraziła.
- I tak wiem, że się nie obraziłaś. Nie udawaj.
Zero reakcji.
- Magdaaaaaa, noooooo. To ty powiedziałaś, że jestem nienormalny!
Dalej nic.
- Mam działać innymi metodami? Okej.
Przysunął się do niej i połączył ich usta w pocałunku. Po chwili się od siebie oderwali.
- To było nie fair - uśmiechnęła się.
- I tak miało być.
- Tak? No to...
Nie zdążyła dokończyć, bo Piechocki znowu ją pocałował.
- Chyba teraz się nie fochniesz? - uśmiechnął się słodko.
- No dobra... Ale filmu nie oglądamy.
- Okej.
- Serio?
- Serio, serio.
- To co robimy?
- To co ludzie, kiedy nie było telewizorów - rozmawiamy.
Usiedli na łóżku u Kacpra i rozmawiali. W pewnej chwili libero spytał o coś czego Magda w ogóle się nie spodziewała.
- Bo wiesz... mnie to zawsze zastanawiało, dlaczego ty grasz zawsze w rękawkach i zawsze masz długą bluzę - blondynka słysząc to spuściła wzrok. Wiedziała, że w końcu i tak Kacper o to zapyta, ale żeby tak wcześnie?
- Bo... Dlatego... - powiedziała niepewnie i zdjęła bluzę.
Brunet zaniemówił. 
- Czemu? 
Atakująca westchnęła. Szybko powiedziała mu całą historię, starając się nie rozpłakać. 
- Zabiłbym - dłonie libero zacisnęły się w pięści, kiedy wszystko usłyszał. - Ale... Nigdy więcej? Obiecujesz? 
- Obiecuję.
--------------------------------
Akcentem takim o, kończę ten rozdział (: Ciekawe czy ktoś z Was zwrócił uwagę na istotną sugestię na początku rozdziału :) piszcie w komentarzach! A tak w ogóle NIE WIEM JAK, ale przedwczoraj ponad 500 wyświetleń! Jak to możliwe? Od 50-100 dziennie do 300-400! Wow! Jestem pod wrażenie:D Czekam na Wasze komentarze ;) Pozdrawiam :*
6 kom = kolejny rozdział :D
PS Za wszystkie błędy przepraszam - rozdział pisany na telefonie ;)





8 komentarzy:

  1. Naprawdę fajny rozdział :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Juz sie nie moge doczekac :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny :D
    Będę czekać na następny :**
    Pozdrawiam i zapraszam - pojawiły się nowe notki :)
    http://i-gdyby-to-bylo-takie-proste.blogspot.com/
    http://widok-na-moj-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże boże kocham to opowiadanie ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Magda i Arek są najlepsi xD ale nie ładnie tak szantażować brata, że się wyjawi jegp tajembice spania z misiem ;( Cios poniżej pasa :(
    U Madzi i Kacpra też wszystko cudownie ;*
    Zapraszsm na 69 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
    i 2 people--help.blogspot.com
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Kto to widział takiego małego i skłodkiego Arka szatnażować? :D
    Widzę, że u Magdy i Kacpra bardzo dobrze, z czego baaardzo się cieszę :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na 70 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń