poniedziałek, 29 grudnia 2014

Rozdział 22

Pod rozdziałem bardzo ważna notka ;) Trochę życzeń, info i pytanie, więc proszę o przeczytanie :D
-----------------------------------------------------------
- Jutro wtorek? - spytała Magda drapiąc się po głowie.
- Tak - odpowiedział jej Mario.
- Ehhh...
- Co? - spytał Wlazły.
- Mam na 8!
- Straszne - powiedział sarkastycznie.
- No serio, nie chcę mi się tak wcześnie wstawać!
Mariusz przewrócił oczami. Magda poszła do pokoju i po jakimś czasie poszła spać. Rano wstała, ubrała się i pomalowała (klik). Zostało jej 30 minut, więc wzięła plecak i poszła do kuchni.
- To ja idę i będę o 15 - powiedziała.
- Okej - odpowiedział Mariusz.
Wyszła i po 20 minutach doszła do liceum.
- Hej - przywitała się z Elą.
- No witaj!
- Co u ciebie? - spytała blondynka. - I co teraz mamy?
- Super! Geo.
- Może być - uznała Magda.
- Podobno sprawdziła sprawdziany!
- Kto?
- No od chemii!
- O noł! Dostanę jedynkę.
- Ja szóstkę.
- Skromnie! - zaśmiała się Wlazła.
- Łatwy był ten test.
- Na mózg ci padło?
- Nie, serio mówię.
- Dobry żart! Chodź, bo zaraz dzwonek.
Dziewczyny poszły pod salę chemiczną dalej debatując nad trudnością testu z chemii. Podbiegła do nich Marlena (środkowa w zespole na licealiadę).
- Zapraszam was na imprezę! - poinformowała. - Urodzinową oczywiście.
- Kiedy? - spytała Magda.
- W piątek wieczorem u mnie w domu - odpowiedziała. - Sorry, że tak późno informuję, ale nie wiedziałam kiedy będę miała wolną chatę.
- Uuuuuuuuuuuu... a na którą? - mrugnęła do niej Ela.
- Na 20! Uprzedzając wasze pytanie jeśli ktoś będzie zmęczony może u mnie zostać i rano w jako takim stanie wrócić do domu - zaśmiała się Marlena.
- Już ja widzę co tam się będzie działo! - Magda również się zaśmiała. - Przyjdę oczywiście, bo impreza beze mnie nie może się odbyć!
- Ja też będę - uśmiechnęła się Ela.
- Jej! No to czekam na was o 20 w piątek! - powiedziała koleżanka i pobiegła, aby poinformować innych.
- No i fajnie! - uśmiechnęła się Magda.
- Fajnie, fajnie tylko ciekawe czy rodzice mi pozwolą - straciła trochę entuzjazmu Ela.
- A czemu mieliby ci nie pozwolić?
- Mój ojciec jest przewrażliwiony. Kiedy się dowiedział, że mam chłopaka to mi taką aferę zrobił, że masakra. On myśli, że ja mam 10 lat i, że jestem jakąś nieodpowiedzialną małolatą.
- Ojcowie podobno tak mają.
- Twój jest przynajmniej jest młody, a mój ma 5 dych na karku i wiesz - przewróciła oczami Walińska.
- Oj tam, oj tam na pewno ci pozwolą - mrugnęła do niej.
- I tak pójdę!
- No właśnie i tak ma być!
W tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcję. Przyszła nauczycielka i kazała im wejść do sali.
- A teraz praca domowa. Są chętni? - spytała nauczycielka. - Ela, ty już masz kilka ocen.
- Ale czemu? - jęknęła Walińska.
- Może następnym razem - uśmiechnęła się geograficzka. - No to... Fabian?
- Nie zrobiłem... - spuścił głowę chłopak.
- Jutro pokażesz odrobioną i wtedy zredukuję ci tą jedynkę. No to może Sandra?
- Ja też nie mam.
- Dawid? - pokręciła głową nauczycielka.
- Ymmm...
- Ty też nie masz, rozumiem. Magda, ratuj klasę!
- Proszę - powiedziała dając nauczycielce ćwiczenia.
- Kujonnnn! - szepnęła Kinia, a blondynka wystawiła jej język.
- Magda, masz piątkę - uśmiechnęła się nauczycielka.
- Magda co jest z tobą? - zaśmiał się Fabian kiedy wróciła do ławki ze swoimi ćwiczeniami.
- Spierdalaj - pokazała mu pod ławką środkowy palec. - Byś się za naukę wziął, a nie!
- Tak, tak! Dasz przepisać pracę domową z chemii?
- Wiedziałam, że tylko o to ci chodzi! Niech ci będzie.
- Jesteś moim Bogiem!
- I nie tylko twoim - zrobiła minę w stylu ":3".
- Magda, Fabian nie gadać! - upomniała ich nauczycielka.
- Ale my na temat geografii proszę pani! - zrobiła uśmiech nr 16 Magda.
- Jasne - skwitowała to z uśmiechem geograficzka.
- To co dasz przepisać? - szepnął po chwili chłopak.
- Okej, ale jakby co to nie ode mnie i pozmieniaj coś!
- Umowa stoi.
Potem już Magda uważała (no, powiedzmy) i zadzwonił dzwonek. Blondynka wyszła na przerwę z Elą.
- Fabian, łap! -  krzyknęła i rzuciła w kolegę ćwiczeniami od chemii.
- ZŁAPAŁEM! - wydarł się. - I DZIĘKI ODDAM NA LEKCJI!
- OK!
Walińska pociągnęła Wlazłą na schody.
- Co mnie ciągniesz? - spytała atakująca.
- Bo lubię!
- Pffffff...
- MAGDA! - usłyszały krzyk nad sobą. Spojrzały w tamtym kierunku. Siedział tam Emil (klasowy przystojniak) i jego "przyboczni".
- Czego?
- Emil się pyta czy chcesz się z nim umówić? - wyszczerzył się Karol.
- Spytaj Emila czy umie mówić i czy ma gorączkę - zmierzyła chłopaków wzrokiem Wlazła.
- Mówi, że umie i, że nie ma!
- To niech zmieni dilera albo bierze mniej, ewentualnie może się podzielić, bo chyba za silny towar dostał.
- Emil mówi, że mówi na serio!
- To przekaż, że ja też mówię serio i niech znajdzie sobie szuka jakiejś frajerki, na którą działają jego tlenione pedalskie włosy i tak dalej - powiedziała ostro Magda po czym wstała i poszła w innym kierunku razem z Elą.
- Czuj się jak gwiazda, cały korytarz się na ciebie gapi - zaczęła się śmiać koleżanka.
- W blasku sławy!
- Emil wygląda jakbyś go prądem poraziła!
- Chyba nigdy kosza nie dostał, ja jebię.
- Boże, niech ludzie którzy nie widzieli jego miny żałują!
- Dobra, weź, bo się uduszę ze śmiechu zmieńmy temat - śmiała się blondynka.
- Kończy się twoja sława na tej przerwie, dzwonek! - obwieściła ze "smutkiem" Ela.
- Jakie to niefajne - otarła wyimaginowaną łzę Magda.
- Idź się powiesić!
- CISZA! - warknęła nauczycielka chemii wpuszczając ich do klasy.
Wszyscy usiedli w ławkach, a chemiczka powiedziała :
- Testy poszły beznadziejnie, po jednej szóstce, piątce i czwórce, kilka trójek, a reszta to same dwójki i jedynki - powiedziała jak zwykle ostrym tonem.
- Odda pani? - spytał zniecierpliwiony Fabian.
- Dla ciebie byłoby lepiej gdybym nie oddawała! Ale tak, jak zwykle jeśli kogoś wyczytam podchodzi po test.
Kobieta zaczęła oddawać testy.
- Ela, co masz? - szepnęła Magda do koleżanki.
Walińska pokazała jej 6 palców, a Wlazła machnęła ręką.
- Wlazły! - wyczytała ją nauczycielka.
Podeszła po test i zaczęła się śmiać.
- Proszę pani czy to jest jakiś żart? - spytała, gdy zobaczyła piątkę.
- Nie Magda to nie jest żart, a ja mam nadzieję, że będziesz się uczyć tak dalej - uśmiechnęła ? się do niej chemiczka.
- Tak, tak - pokiwała głową blondynka z miną "O.o".
Wróciła do ławki i przez całą lekcję siedziała jak oniemiała. Po dzwonku wyszła na przerwę.
- ELA! JESTEŚ WIELKA! - krzyknęła.
- Ty większa - wyszczerzyła się Walińska.
Do końca lekcji atakująca była bardzo zadowolona.
- Co się tak szczerzysz? - spytała Paulina, gdy wróciła do domu.
- Piąteczka z chemii i ge(j)ografii - wyszczerzyła się Magda.
- Jaja se robisz? - spytał Mariusz.
- Akurat teraz nie - zaśmiała się. 
- Tego bym się nie spodziewał!
- Dzięki! A tak w ogóle idę na urodzi... znaczy się czy mogę iść na urodziny do Marleny w piątek.
- A mam inny wybór niż się zgodzić? - przewrócił oczami Wlazły.
- Yyyyyyy... nie - wyszczerzyła się.
- No to się zgadzam.
- No i fajnie! - dalej się szczerzyła.
---------------------------------------------------------
Proszę o przeczytanie do końca :) A więc tak.
Sprawa numer 1 : z opóźnieniem życzę Wam zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń :) I od razu szczęśliwego i siatkarskiego Nowego Roku :) Ale to jeszcze będzie przy okazji następnego rozdziału :)
Sprawa numer 2 : myślałam, że np. w Święta, wakacje itd. mam więcej czasu na pisanie rozdziału, ale to nie prawda, ponieważ od rana do wieczora jestem poza domem. Też tak macie?
Sprawa numer 3 (chyba dla mnie najważniejsza) : mam pytanie, a mianowicie chcę sobie kupić nowe buty do siatki. Zastanawiam się między Nike Hyperdunk 2014 lub Nike Kobe 9 (ale te wysokie) :) Które lepiej kupić? Jakieś wady, ewentualnie zalety? Jeśli ktoś gra w którychś z tych butów lub miał styczność to proszę o radę :) To dla mnie bardzo ważne. Z góry dziękuję ;)
6 komentarzy = 23 rozdział :)

8 komentarzy:

  1. Super rozdział! :) i tobie też wszystkiego dobrego w nowym roku :) jeśli chodzi o buty, to ja osobiście nie polecam nike do grania w siatkówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :-) Już czekam na imprezkę u Marleny.
    Co do butów, to sprawdzałam na necie które są ładniejsze ( ja zawsze najpierw sprawdzam czy są ładne ;) ) I d\szczerze wybrałabym opcję nr jeden. Ale wybór należy do ciebie :) W sumie to nigdy nie nosiłam Nike, ale myślę że do gry w siatkówkę są dobre.
    Pozdrawiam i zapraszam :
    http://i-gdyby-to-bylo-takie-proste.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :) Nie moge się doczekać następnego, w którym mam nadzieję będzie o imprezie u Marleny.
    Ale Magda zjechała tego Emila uuuu XD
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na 50 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
      Pozdrawiam ;**

      Usuń
  4. super rozdział dawaj następny

    OdpowiedzUsuń
  5. impreza u Marleny zapowiada się ciekawie xD
    Sześć na gdzie-sa-granice.blogspot.com zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na 53 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń